Ewolucja komunikacji

Satelity obserwacyjne skierowawszy swoje czujniki w stronę wybrzeża Somalii – dalekiego kraju na północno-wschodnim krańcu Afryki –  fotografują niezwykłe zjawisko. Na zdjęciach dostrzegamy, jak nocą, całe  połacie oceanu rozświetlają się i gasną. Cóż to takiego? Tak komunikują się bakterie fotoluminescencyjne!

Przenieśmy się teraz na chwilę do małej kawiarni w Londynie, gdzie miało miejsce, z pozoru kompletnie niezwiązane z tym,  zdarzenie. Jest rok 1945, wojna właśnie dobiegła końca. Kilkoro  przyjaciół, którzy w czasie II Wojny Światowej pełnili służbę przy  brytyjskich radarach spotyka się w kawiarni. Jeden z nich stanie się po latach słynnym pisarzem, ale już jest wizjonerem. To Arthur C. Clarke, który na serwetce kreśli szkic – jak wyobraża sobie wykorzystanie sprzętu, który wojna po sobie pozostawiła – dla chwały i dobra ludzkości.

(…) Gdyby wystrzelić z Ziemi rakiety poruszające się z prędkością 8 km na sekundę, można byłoby umieścić je na orbicie wokółziemskiej. Trzy takie satelity, zsynchronizowane z sobą, powinny wystarczyć aby zapewnić łączność dla całej planety. (…)

Kilka miesięcy później szkic zostaje opublikowany, a potem staje się projektem całej współczesnej telekomunikacji.