Całkiem naukowe podejście do przeklinania

Wyobraźmy sobie przykryty pokrywką garnek, w którym mocno gotuje się woda: wydobywająca się para może unosić pokrywkę i narobić czasem sporo hałasu. Okazuje się, że z ludźmi jest podobnie. W wielu językach świata o silnych, najczęściej negatywnych emocjach, które nami targają mówi się tak, jak gdyby nasze ciało było pojemnikiem, a emocje - gotującą się cieczą. Wystarczy spojrzeć na taki opis: ktoś się złości, złość w nim wzbiera, biedak czerwienieje na twarzy, wręcz kipi ze złości, w końcu wybucha... Potem trzeba już tylko czekać, żeby jego emocje opadły.

Aby nie wybuchnąć dosłownie, ludzie starają się dać upust takiej negatywnej energii na różne sposoby. Jednym z nich jest język i wszelkie działania werbalne. I o tym właśnie będzie mowa w czasie spotkania. Skupimy się na przekleństwach. Dowiecie się m/in. jak można badać przekleństwa, czy w różnych rodzinach językowych są one podobne, dlaczego ludziom trudno powstrzymać się od przeklinania i czy zwierzęta również potrafią to robić.

UWAGA RODZICE! BĘDZIE MOWA O PRZEKLEŃSTWACH, ALE Z KATEDRY NIE BĘDĄ PADAĆ GROS MOTY, WULGARYZMY ANI ORDYNARNE WYRAŻENIA. BEZ OBAW…