Chyba każdy z nas widział kiedyś mapę świata, na której każdy kontynent ozdobiony jest występującymi tu roślinami i zwierzętami i nawet dziecko dobrze wie, że kangury występują w Australii, żyrafy w Afryce, a pingwiny na Antarktydzie. Niestety od kiedy człowiek zaczął się „wtrącać” w rozmieszczenie gatunków, ten odwieczny porządek został bardzo zaburzony. Ludzie od początku cywilizacji przenosili z miejsca ma miejsce rośliny i zwierzęta. Czasem robili to celowo, a czasem przypadkowo. Wskutek tego że dziś gatunki możemy spotkać daleko od ich pierwotnej ojczyzny. Na przykład kangury występują dziś w Wielkiej Brytanii. Gatunki przemieszczone w ten sposób przez człowieka nazywa się gatunkami obcymi. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic złego, a wręcz przeciwnie: bo któż nie ucieszyłby się z widoku kangura skaczącego po Śląsku? Niestety, okazuje się, że zamieszanie rozmieszczeniem gatunków stanowi jedno z największych zagrożeń dla przyrody. Istnieją takie gatunki obce, zwane inwazyjnymi, które po wprowadzeniu przez człowieka na nowy obszar sieją prawdziwe spustoszenie wśród lokalnych roślin i zwierząt.
W czasie wykładu opowiem o tym dlaczego ludzie przemieszczają gatunki z miejsca na miejsce, co złego z tego wynika i jak każdy z nas może pomóc w rozwiązywaniu tego problemu.