Cześć! To ja, Mikołajek, pewnie mnie pamiętacie… Chciałbym Wam opowiedzieć, jak miło spędziłem wakacje. Byliśmy z Bunią na wsi! Na farmie pełnej zwierzaków nawet bez Alcesta, Euzebiusza i Gotfryda było bardzo wesoło. Poznałem czarnego kota i małego białego psa, który wydawał mi się dziwnie znajomy… Razem chowaliśmy się przed groźnym kogutem, który pilnował całego podwórka, albo goniliśmy myszy i kaczki. I doprawdy nie wiem jak to się stało, ze powtórzyłem cały materiał z historii Francji, który Pani zadała na lato. Chcecie się przekonać? To przyjdźcie na pierwszy wykład Poszukiwaczy