O jednej porze, raz do roku w zimowej nocy ciemnym mroku,
gdzieś, gdzie nie sięga ludzki wzrok, schodzi się z rokiem rok.
Jeden jest wielki z siwą brodą, drugi jest mały z buzią młodą,
czyli, by rzec innymi słowy: jeden jest stary, a drugi młody.
Gwiazdy jak świeczki lśnią na niebie, a oni stają obok siebie,
coś sobie mówią, patrząc w oczy, ale nikt nie wie, o czym.
Potem w ciemności słychać kroki…To się rozchodzą oba roki.
W całkiem przeciwnie idą strony, Stary, znużony i zmęczony,
Nowy, o jasnych, złotych lokach, wesoło mknie w podskokach.
Po chwili cichnie odgłos kroków w zimowej nocy ciemnym mroku,
gwiazda za gwiazdą w górze gaśnie i robi się na świecie jaśniej,
i znika czarnej nocy cień, i wstaje nowy, jasny dzień,
i budzisz się, przecierasz wzrok i witasz – Nowy Rok.
Ludwik Jerzy Kern
Szczęśliwego Nowego Roku, a w nim wielu poszukiwań, odkryć, inspiracji oraz realizacji naukowych zamierzeń i pasji!
Kolegium Naukowe Uniwersytetu Śląskiego Dzieci